Siedzisz na niewygodnym krześle w jednej z lepszych poznańskich
restauracji ubrana w najbardziej elegancką sukienkę jaką udało ci się znaleźć.
Twoje nogi pulsują próbując wytrzymać kolejne minuty w szpilkach tak wysokich,
że nie masz prawa w nich stać prosto. Rozglądasz się wokół siebie szukając
chociaż jednej dobrze znanej sylwetki pośród tłumu tych poważnych i dostojnych
gości. Wykręcasz palce po raz kolejny odsyłając kelnera zdenerwowanym
uśmiechem. Wyglądasz przez szybę i naprawdę masz ochotę skakać z radości, gdy
dostrzegasz parkujące czarne BMW i wychodzącego z samochodu Darka.
– Przepraszam, ale trener mnie przytrzymał – mówi zdyszany
muskając wargami twój policzek i zajmując miejsce. Przyglądasz mu się z
nieukrywaną fascynacją, tak bardzo za nim tęskniłaś. Przez ostatni miesiąc
pomagałaś mamie w prowadzeniu fundacji oraz załatwiałaś sprawy związane ze
zmianą uczelni. Chciałaś zacząć jeszcze raz, w Poznaniu. – Mam coś na twarzy?
Śmiejesz się
kręcąc przecząco głową. Nie możesz oderwać wzroku od rozbieganego wzroku jego
brązowych tęczówek, które uważnie obserwują każdy twój ruch. Wpatrujesz się w
jego delikatny, ale pełen dezorientacji uśmiech, którym obdarza cię od dłuższej
chwili. Nie możesz się nim nacieszyć, chociaż wiesz, że teraz już wszystko będzie
proste.
– Nie mogę uwierzyć w to, że wszystko się układa. – piłkarz chwyta
twoją dłoń ściskając ją mocno, jakby chciał dać ci kolejną obietnicę, którą
spełni każdego dnia. Nie mogłaś wymarzyć sobie innej przyszłości, nawet nie
liczyłaś na takie zakończenie.
Szczęście
wypełnia twoje ciało za każdym razem, gdy on jest blisko i nie musisz się tego
bać. Wiesz, że on cię nie zrani, ufasz mu do granic własnych sił i wierzysz, że
to jest tym jedynym. Bardzo bałaś się, że to pryśnie po kilku tygodniach,
jednak na godziny na godzinę było tylko lepiej. Jego oczy, splecione dłonie,
smak pocałunków – to wszystko było tak bardzo nierealne. Wiesz, że nie zawsze
będzie różowo, ale chcesz trzaskać talerzami, chcesz się z nim kłócić, a potem
godzić. Pragniesz spędzać z nim każdą wolną sekundę, dzielić się z nim porażkami
i opijać sukcesy. Chcesz mieć z nim psa, kota, królika i wszystko inne.
– Jagoda – jego głos sprowadza cię na ziemię, więc unosisz brwi na
znak, że go słuchasz. – Dziś jest to jutro, którego bałem się wczoraj od jakiś
czterech miesięcy. Po prostu nawet nie wiem od czego mam zacząć, bo nie chcę
się ośmieszyć.
– Jak mógłbyś się
ośmieszyć? To ja byłam bliska ośmieszenia, gdy przyjechałam do Gdyni. –
stwierdzasz zagryzając wargę, aby pozbyć się metalicznego smaku strachu, który
pochłania twoje organy kawałek po kawałku. – Darek? Wszystko w porządku?
Formela
zaprzecza ruchem głowy wstając z miejsca i podchodząc do ciebie. Wpatrujesz się
w niego czując jak przez oczami przelatują ci miliony zdarzeń, sytuacji i
wydarzeń, które kiedyś miały miejsce. Chwyta twoją dłoń klękając na ciemnej
posadzce, a twoje oczy robią się coraz większe, aby zaraz zajść łzami.
– Nic nie jest w porządku, odkąd jesteś ze mną – jest znacznie
lepiej, Jagoda. Długo się na to zbierałem i nawet nie wiesz jak bardzo moja
mowa nie wyszła. Wiesz, co jest najzabawniejsze? Pierwszy raz miałem ochotę to
zrobić bardzo dawno temu. – uśmiechasz się słuchając jak szczere są jego słowa.
– Ale wiem, że nie mogłem dłużej czekać. Zrozumiem wszystko, ale proszę nie
odmawiaj mi przy tych wszystkich ludziach. – mówi rozglądając się po śmiejących
się z jego słów klientach restauracji. – Wyjdziesz za mnie?
Nie jesteś w stanie opanować serca obijającego mostek w
przyspieszonej walce ani rozemocjonowanego, drżącego ciała. Kiwasz głową
czując, że teraz już wszystko będzie dobrze. Wpijasz się mu w usta i wszystko
przestaje się liczyć: ludzie, to, co było. Liczy się to, że wasza bajka ma
szczęśliwe zakończenie.
coś, co właśnie się kończy.
ale nie mogę was tak zostawić z tym jednym zdaniem. dziękuję za każdy komentarz, za każdą osóbkę, która tutaj było. to opowiadanie jest dla mnie wyjątkowe, ponieważ sprawiło, że coś się zmieniło. poznałam wspaniałe osoby ♥
takie podziękowania, ponieważ każda z osób, które komentowały sprawiła, że to opowiadanie wygląda tak, a nie inaczej.
😍
OdpowiedzUsuńTa Jagoda to ma szczęście. Każda by chciała mieć przy sobie takiego Darka. Świetnie, że na koniec nie przyszykowałaś żadnych złych wydarzeń. Piękne to było.
Formella <3
ret, Kochana, mam dzisiaj zajebiście zły dzień. Dziękuję, że go rozjaśniłaś. Dziękuję Ci, że wszystko dobrze się skończyło i, mimo iż Jagodzie nie kibicowałam - przez Ciebie i to, jak wplotłaś tam drugiego Darka, to że będzie szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńBo takie szczęście należy się każdemu...
Czekam na następną cudowną historię <3
Na początku chce przeprosić za to, że nie było mnie ostatnio :/
OdpowiedzUsuńPotrzebowałam tygodniowego odizolowania się od świata blogowego :((
Ale juz jestem i nadrobiłam <3
Piękne jak zawsze ❤
Nawet nie masz pojęcia jak mi się teraz japka cieszy <3 :D
Cudowne ❤❤❤
Nawet nie wiesz jak mi smutno, że to juz koniec :(((
Dziękuje ❤❤❤
Buziaki :****
Takiego zakończenia właśnie potrzebowałam ♥ Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że Jagoda i Darek w końcu są szczęśliwi. Obydwoje na to bardzo, ale to bardzo zasługiwali.
OdpowiedzUsuńŚciskam ♥